Zastanawialiście się kiedyś nad swoimi obowiązkami wobec państwa? Wobec historii? Nad swoim miejscem we Wszechświecie? Żyjemy w czasach, gdy słowo "obywatelstwo" kojarzy się jedynie z rubryką w dokumentach, a "patriotyzm" z obchodami Święta Niepodległości. Pewnie to dobrze, bo przez wielką część naszej historii, gdy słowa te znaczyły bardzo wiele, to zawsze w kontekście zniewolenia, braku i smutku. Dziś jesteśmy wolni, wolni od poczucia...
Zazwyczaj, kiedy trafię na coś fajnego w Internecie, biegnę z tym do TFT, a on kiwa głową i mówi: "Zrobimy takie". Teraz to już się nawet nauczyłam, że nie pytam, czy kupimy, tylko czy da się zrobić :D No bo po co mieć fajne, skoro można mieć Trochę Fajne? Nad metryczką też już myślałam. Przecież nie raz bawiliśmy się w grafiki - tu...
Wbrew pozorom nie będzie to post o dobrych radach i domorosłych specjalistach ds. wychowywania dzieci. Choć tytuł faktycznie na cześć i chwałę takowym. Kiedy D. miała dwa tygodnie, usłyszałam właśnie to zdanie. I już przyzwyczaiłaś ją do noszenia na rękach i bujania. W pierwszej chwili chciałam się zezłościć, ale po namyśle wydało mi się to wręcz śmieszne. Przyzwyczaiłam dwutygodniaka do noszenia i bujania? No...
Zanim D. pojawiła się na świecie, zdążyłam przetrząsnąć pół Internetu w poszukiwaniu sposobów na utrwalenie tych pierwszych, najpiękniejszych chwil. Znacie Pinterest? Jeśli nie, nie traćcie ani chwili i zaraz po przeczytaniu tego posta uzupełnijcie zaległości! Jeśli znacie, wiecie, że można przepaść tam na wiele godzin, co chwilę trafiając na coraz genialniejsze pomysły. Jeszcze w ciąży zaczęliśmy realizować niektóre z nich, inne tuż po...
Dziś będzie mało czytania, za to trochę do pooglądania :) Mam nadzieję, że też wykorzystaliście wczorajsze słońce, My wybraliśmy się nad zatokę. (przypominamy, że Gdańsk nie leży nad morzem! Nad morzem leży nasze ukochane Darłowo!) Oczywiście z naszym nieodłącznym sprzętem - chustą, kamerką i aparatem. Jako że nasze dziecię jest bardzo aktywnym obserwatorem rzeczywistości, z kryjówki pod kurtką tatusia cały czas wystawiała mały...
Mam nadzieję, że wszyscy wiecie, jakie dziś święto? Bo jakoś nikt nie zadzwonił do Psikuska, karteczki nie wysłał, nie przyniósł puszki kukurydzy... Całe szczęście, że D. pamiętała. Od rana tylko: "Koty mi ubierz! Kocie spodnie, kocie body! Bo dziś Dzień Kota! Psikusowe święto!" No to ubrałyśmy koci strój: I imprezka była. Taka tam mała domóweczka, właściwie to kanapóweczka. Ale solenizant wybierał formę, a...
Zaczęłam wczoraj z grubej rury, a nie zdążyłam się przywitac. A więc: Witajcie! Aż ciśnie się na usta: "Witajcie! Cześc i czołem! Pytacie, skąd się wziąłem?" A więc od początku. 24 listopada 2015 roku zostałam mamą. Mamą Dobrochny, ściśle rzecz ujmując. To, zdaje się, wyczerpuje w pełni temat ostatniego członu nazwy bloga. Dlaczego jednak trochę fajną? Nie to, że jestem tak przesadnie skromna,...
Lady D. skończy jutro 12 tygodni. A ja właśnie skończyłam przeglądać jej szafę i łzy ciekną mi po policzkach... Ubranka, które jeszcze kilka dni temu miała na sobie, dziś są już za małe. Nagle, bez ostrzeżenia. Trochę Fajny Tata mówi: "Przecież cieszysz się zawsze, jak pielęgniarka mówi Ci, że D. przybrała." Cieszę się. Bardzo się cieszę. Ale dlaczego wyrosła ze swoich ubranek? Wszystko...