Przyjaźń, którą przyniosło mi macierzyństwo
03:00
Zawsze marzyłam o paczce przyjaciół. Takich do wspólnego spędzania czasu, zdobywania doświadczeń, przeżywania przygód. Takich jak na filmach, w książkach, jak mieli inni. Byłam jednak nieśmiałym dzieckiem, nieporadnym w kontaktach społecznych, mocno ograniczonym przez wysoką wrażliwość. Samodzielnym, niezależnym i często samotnym. Nie zrobiłam w życiu wielu rzeczy, bo nie miałam z kim. Aż zostałam mamą. Moje dzieci, poza radością płynącą z samej ich obecności, przyniosły mi również najlepszych przyjaciół pod słońcem. Nie paczkę, ale całą wioskę! Grupę cudownych kobiet - mądrych, pięknych, tak bardzo różnorodnych, nie bojących się iść przez macierzyństwo nieprzetartymi szlakami, ich mężów - wrażliwych, gotowych do pomocy, wychodzących poza schematy oraz całe multum dzieciaków, z którymi D. i N, żyje jak z rodzeństwem. Czuję się z nimi bezpiecznie. Kiedy wpadają do nas z wizytą, nie muszę martwić się, że czegoś nie dopilnowałam. Kiedy nie mam na oku swoich dziewczynek, mam spokój, że ktoś poda im pomocną dłoń. Kiedy się nie odzywam, nie muszę się tłumaczyć i przepraszać. Mogę być sobą. I z radością w ten nasz szalony, pełen zrozumienia świat zapraszam kolejne cudowne rodziny, a reszta przyjmuje je z otwartością i gotowością pomocy. Wymieniamy się doświadczeniami, wiedzą, słuchamy siebie nawzajem. Nie oceniamy.
Dziękuję, że jesteście <3
0 komentarze