Przez kilka pierwszych tygodni zeszłego lata pogoda nas nie rozpieszczała i choć D. ciągłe siedzenie w domu zdawało się zupełnie nie przeszkadzać, to ja zdecydowanie miałam już tego po dziurki w nosie. Głównie dlatego, że jak siedzę w domu, to zawsze sobie wynajdę jakąś rzecz do zrobienia - a to kolejne pranie, a to mycie frontów szafek, a to wprowadzenie ładu w jakimś...
Wszystkie babcie, ciocie, sąsiadki i znajome zawsze chcą jak najlepiej. Dlatego udzielają ci rad. Dlatego zwracają ci uwagę. Dlatego mówią ci, co powinnaś, a czego nie powinnaś. Dlatego dzielą się swoimi sukcesami wychowawczymi. Przecież ty nic nie wiesz. Zostałaś matką dopiero co - wczoraj, miesiąc temu, rok, a może dwa. Bo przecież masz tylko jedno dziecko. Bo przecież prosiłaś o radę. Aaa…nie prosiłaś?!...
Boże Narodzenie jest zdecydowanie łatwiejsze - do przeżywania, do zrozumienia, do tłumaczenia dziecku. Wielkanoc jest trudna. Dużo łatwiej zgubić w niej sens, dużo łatwiej przegapić ją w ogóle. Jeśli nie uczestniczy się w Triduum Paschalnym - ot, śniadanie, jajka, żurek, dekoracje z kurczaków i zajęcy. Chciałam wprowadzać D. w święta świadomie, ale jak wytłumaczyć dwulatce to wszystko, czego nie ogarnia wielu dorosłych? Pierwszy...