Pewnego letniego słonecznego dnia nagle jak grom z jasnego nieba dopadła mnie świadomość, że już za chwilę będziemy obchodzić drugie urodziny D. Że od momentu, w którym pojawiła się w naszym życiu, miną dwa lata. Dwa lata spełnionego marzenia. Dwa lata poniekąd przekreślające cały ten czas oczekiwania, który je poprzedzał. Czas pustki, przedzielony na pół blizną straty. Czas niespełnienia, braku kontroli nad własnym...