Chwaliłam się gdzieś pokątnie, że wróciłam do pracy? Ano wróciłam i to z przytupem, bo poza etatową opieką nad dziećmi w szkole (na razie tylko opieką, tu wracam metodą małych kroków ;) ), we współpracy z Wydawnictwem EneDueRabe prowadzę warsztaty na podstawie ich książek. Tym razem czekało nas spotkanie z Gruffalo. Znacie gościa? "Ma straszliwe kły, straszliwe szpony i pysk straszliwie uzębiony. [...]...
Są takie dania, które zawsze będą się kojarzyły z domem rodzinnym i poczuciem bezpieczeństwa. Przez kilka pierwszych lat mojego życia mieszkaliśmy razem z babcią i dziadkiem. Wiele mam z tego czasu wspomnień okołokulinarnych, takich najprostszych właśnie - dynia w occie, zupa marchewkowa na mleku, mięso z kości z wywaru, odsmażane na maśle ziemniaki pokrojone w plasterki i... bliny babci! Kiedy D. zaczęła jeść...