Czwarte urodziny D.

04:30



Uwielbia bawić się w podróże, zdobywać wiadomości o świecie, a potem wplatać je w swoje historie. Umie bawić się słowami, żartować z błyskiem w oku i opowiadać ze szczegółami historie nie z tej Ziemi. W mig łączy fakty, zapamiętuje informacje, przetwarza je i wykorzystuje. Ubóstwia książki. Tańczy, robi sztuczki gimnastyczne i jeździ na dwukołowym rowerze. Kocha obserwować ludzi, zdobywać przyjaciół, kolekcjonować wspomnienia. Jest mistrzem uważności i troski. Pokonała mnóstwo swoich lęków, trudności. Zmieniła się. Dorosła.


Nie jest już maluszkiem, zależną od nas istotą. Stała się dziewczynką. Choć wciąż wysoko wrażliwa, potrzebująca ciepła i wsparcia, to już nie tak krucha, skryta, przywiązana. Ma własne zdanie, którego potrafi bronić. Upodobania, pasje, zainteresowania. Jest samodzielnym, niezwykle pomocnym członkiem rodziny, troskliwą, choć niezależną starszą siostrą.

Moja 4-latka! <3

Wymarzyła sobie na urodziny przebranie Pippi Langstrumpf.

Kiedy ja byłam w jej wieku, moją bohaterką była serialowa Janka. Dzielna, dumna, rozsądna i waleczna. Jakże fatalny wzorzec dla kogoś o mojej osobowości - szlifujący do przegięcia cechy, które ograniczają jeszcze mocniej i negujący te, które mogłyby okazać się uwalniające. Dlatego tak bardzo cieszę się, że tak podobna do mnie D. zafascynowała się postacią zgoła inną. Wolną, radosną, zwariowaną, pełną fantazji, odwagi, pokonującą trudności bez zbędnego roztrząsania.

"Pippi jest szalona.", "Pippi może robić, co chce w Willi Śmiesznotce." - mówi D.. Widać, że to najbardziej jej imponuje. A mnie cieszy. Bo tej doskonałej, nadmiernie dojrzałej i zamkniętej istocie potrzeba właśnie szaleństwa, wolności i odwagi, by rozkwitnąć i w pełni korzystać ze swojego ogromnego potencjału.

Jestem taka dumna z tych jej postępów. Z tego, jak chodzi z zapałem na swoje zajęcia taneczne, zupełnie nie zważąjąc na fakt, że nie ma nas obok. Z tego jak sprzeciwia się, gdy coś jej nie pasuje. Z tego, że umie nazwać swoje trudności i z każdą okazją usprawniać radzenie sobie z nimi. I z jazdy na rowerze!

I tylko tak mi jakoś nieswojo, bo zaczęłam czuć, że to początek stopniowego oddalania się. Choć wiem, że taka kolej rzeczy, choć czuję dumę i zachwyt, już zawsze będę tęsknić za tym moim maluszkiem. Za tym niepowtarzalnym etapem tak silnej i niesamowitej więzi.

Wszystkiego najlepszego, Spełnienie Moich Marzeń. Bądź szczęśliwa

You Might Also Like

0 komentarze

Fejvorki

Fejsik

Insta

Instagram