Pamiętam, jak pewnego ciążowego wieczora TFT wsunął głowę w uchylone drzwi łazienki, w której ja odbywałam codzienny 4-godzinny rytuał namaczania obolałego ciała i powiedział: "Myślę, że trzeba zarezerwować domeny Trochę Fajna Mama i Trochę Fajny Tata, może się kiedyś przydadzą." Nie mieliśmy wtedy żadnych planów ani nawet pomysłów na internetową działalność, ale chyba podświadomie spodziewaliśmy się, że narodziny D. wywołają w nas emocje,...