Trochę Fajne Śpiochy - czyli prosty i efektowny sposób na prezent dla maluszka

13:59

Jeśli potrzebowaliście argumentu, że nałogowe oglądanie seriali jest ważne i pożyteczne, oto on! Pewnego dnia w odległej, bezdzietnej przeszłości oglądaliśmy z TFT pewien amerykański serial o lekarzach. I tam oto podczas baby shower goście ozdabiali według własnego pomysłu... ubranka dla oczekiwanego maluszka. Pomysł mnie zachwycił i od tamtej pory z ciotkami wszystkie noworodki wśród najbliższych znajomych obdarowujemy takimi właśnie osobiście pomalowanymi pajacami, bodziakami lub koszulkami.


Musicie się co prawda przygotować na to, że ciotki bywają nieobliczalne i Wasze dziecię będzie potem paradować np. z napisem "Kocham ciocię Martynkę", "Chyba zrobiłam siusiu" albo "Moja mama jest laktoterrorystką" ;) Ale śmiać się z tego będziecie latami, wyjmując ubranka z pudła z pamiątkami! Powiem Wam szczerze, że kiedy wreszcie to ja odebrałam komplet takich ubranek dla D., rozczuliło mnie to niesamowicie.





Jeżeli chodzi o wykonanie, w Internecie znajdziecie całkiem spory wybór przyborów do malowania na tkaninach - od farb, przez kredki, po mazaki. Osobiście najbardziej polecam mazaki (ja używam takich z firmy Giotto, na pewno takie mazaki robi też IKEA) - najłatwiej się nimi rysuje po niezbyt wdzięcznym do tego materiale. Pastele dają ładny efekt, ale trudno przy nich o precyzję. Farb nie próbowałam, choć pewnie przy odrobinie wprawy dają najładniejszy efekt. Na koniec dzieło wystarczy zaprasować żelazkiem i ubranko można śmiało nosić i prać.




Swoją drogą, poznajecie tego małego pędraka? Aż mi się wierzyć nie chce, że jeszcze niedawno ta pannica, która trajkocze mi tu nad uchem jak najęta, leżała sobie jedynie beztrosko na kocyku, rozsyłając na prawo i lewo uśmiechy. A jeszcze chwila będzie tak leżeć kolejna!

You Might Also Like

0 komentarze

Fejvorki

Fejsik

Insta

Instagram