#czarnyprotest

Jestem zdecydowaną przeciwniczką aborcji. Jestem osobą wierzącą, głęboko wierzącą, rzec można. Bóg, w którego wierzę, stworzył kobietę, by rodziła dzieci. Bóg, któremu ufam, dał Mojżeszowi na Górze Synaj 10 przykazań, a wśród nich przykazanie „Nie zabijaj”. Ale ponad wszystko Bóg, którego uznaję za Jedynego, dał człowiekowi wolną wolę. Wolną wolę bez ograniczeń, a więc również do sprzeciwienia się Jego woli, do popełniania błędów, do odejścia od Niego, a nawet do zaprzeczenia Jego istnieniu. 

Moi kochani wierzący znajomi! Kościele, do którego należę! Nie poprawiajcie samego Boga!

Nie zgadzacie się na aborcję, to jej nie dokonujcie; to uczcie swoje dzieci, jak kochać pomimo cierpienia; to głoście Słowo Boże na co dzień. Ale nie zmuszajcie tych, którzy nie wierzą, do przyjęcia boskich przykazań. Gdyby Bóg chciał, zmusiłby ich osobiście, a jednak dał nam wszystkim wolną wolę.

Wiara jest łaską. I nie każdy tej łaski doświadczył. Jeśli faktycznie ważne są dla Was losy drugiego człowieka, módlcie się, by doświadczył łaski, zanim popełni błąd.

Drodzy bracia i siostry w wierze, bracia i siostry chrześcijanie! Dajcie swoje świadectwo wiary! Pomóżcie matkom, które wychowują bardzo chore dzieci. Dajcie wsparcie ciężarnym, które boją się następnego dnia. Towarzyszcie im w ich zmaganiach, trudach i zwątpieniach. Szymon nie pytał, za co skazano Jezusa, Szymon nieznanemu skazańcowi pomagał dźwigać krzyż.

Jestem przekonana, że jeśli coś ma odwieść kobietę od aborcji, to nie przepis prawny, ale to właśnie wsparcie, które pozwoli zmierzyć jej się z doświadczeniem, którego nie jest w stanie udźwignąć sama. Tu jest miejsce na Waszą wiarę.

Wierzę w Boga, więc wierzę w wolną wolę. Dlatego jutro wezmę udział w czarnym proteście. A wieczorem, w domowym zaciszu, będę się modlić za każdą matkę, o dobre życie dla niej i jej dzieci.



PS Chciałabym, żeby moi niewierzący znajomi polubili mojego Boga. Żeby mogli do niego przyjść i powiedzieć: „Słuchaj, Boże, jesteś całkiem w porządku - chcesz dla mnie dobrze, szanujesz mnie, masz dużo mądrego do powiedzenia, może się zaprzyjaźnimy?” Mam tylko problem, bo dookoła boskiego ogródka ujadają głośno Jego obrońcy, strasząc każdego, kto spróbowałby się zbliżyć.