Pierwsze prezenty z okazji Dnia Ojca
21:56Rok później zamówiłam dla D. koszulkę z nazwą ukochanego zespołu TFT, tylko w dziecięcej wersji (takie cuda u irock) i wystroiłam w nią córeczkę tatusia.
O tym, co przygotowałyśmy razem, trochę wstydzę się pisać, bo zupełnie nie przystoi żonie fotografa taka prowizorka. Ale usprawiedliwiam się tym, że naprawdę ostatnie 1,5 miesiąca przed zeszłorocznym Dniem Ojca mieliśmy tak zapracowane ze względu na wyjazd do Darłowa, że nie było czasu zająć się tym na spokojnie. A że szewc bez butów chodzi i w naszym domu do niedawna nie było rodzinnego aparatu, który mogłabym niepostrzeżenie przechwycić, pozostało mi więc robić zdjęcia... telefonem. Niemniej dowodzi to, że żadna wymówka - ani wiek dziecka, ani brak sprzętu, ani nawet brak czasu (zdjęcia robiłam 22 czerwca, wywoływałam 23 z rana - jak dobrze, że jest w Darłowie Rossman!) nie jest wystarczająca, żeby pozostawić świeżo upieczonego tatę bez podarunku!
Zebrałyśmy się więc z D., wybrałyśmy 4 cudne kreacje, 1 koc, 2 tekturki z wydrukowanymi literami "T" i "A" (czcionka Baby Blocks - ta sama co na naszym metryczowym PLAKACIE do pobrania TUTAJ) i telefon (polecam jednak aparat, jest mniejsze ryzyko zrobienia zdjęć z ostrością ustawioną na... koc) i pstryknęłyśmy takie oto nieostre, nieprofesjonalne, ale jakże urocze foty, układające się w napis TATA.
TFT zupełnie nie dał po sobie poznać, że zdjęcia nie takie, jak trza <3
Mam nadzieję, że w tym roku uda nam się wszystko dopiąć na czas.
1 komentarze
Ironek Maidenek - :)
OdpowiedzUsuń